LeSS is more?

(fot. Luis Tato „Fighting Locust Invasion in East Africa” – World Press Photo 2021)

Tytuł artykułu zobowiązuje – będzie więc krótko i na temat. A punktem wyjścia będzie pewna rozmowa z przeszłości…

Pamiętam, jak product owner w jednym z zespołów, z którym właśnie rozpocząłem współpracę, patrząc mi głęboko w oczy powiedział: „u nas scrum jest bez sensu, u nas tylko LeSS ma sens”. Wtedy lekko zaskoczony takim wyznaniem na przywitanie powiedziałem tylko zdawkowe: „zobaczymy”. Z całą pewnością należało wtedy dodać przynajmniej: „LeSS to także scrum”.

Czym jest więc LeSS? Najprościej – LeSS (ang. Large-scale Scrum) to ramka (framework) umożliwiająca pracę wielu zespołów (scrumowych) pracujących nad jednym produktem. LeSS wykorzystuje zasady i wartości scruma dla dużych organizacji tak prosto, jak to możliwe.

Chociaż w LeSS zdefiniowane jest aż 9 zasad:

Przyglądając się jednak poszczególnym zasadom, jasne jest, że sa one zakorzenione są głęboko w agile. Mamy tu zatem empiryczną kontrolę procesów — stałe dostosowanie procesów, jak i produktu, aby zmieniały się odpowiednio do danej sytuacji. Jest także agile’owa klientocentryczność, czyli identyfikowanie pracy wyłącznie nad tym co wartościowe dla klienta oraz „odpuszczanie” pozostałych tematów. Zgodnie z jedną z zasad powinniśmy patrzeć na produkt jako spójną całość, a nie zbiór technicznych fajerwerków poszczególnych zespołów. A na szczycie mamy „LeSS is scrum” co oznacza nie mniej nie więcej tylko tyle, że powinniśmy, korzystając z prostych zasad scruma, przełożyć to na większą skalę.

Sam LeSS został opisany w książce „Large-Scale Scrum: More with LeSS” autorstwa Craiga Larmana i Bas Vodde. Autorzy podsumowali swoje wieloletnie doświadczenie, jak dostarczać wartość przy jednoczesnym zmniejszeniu złożoności organizacji i redukcji marnotrawstwa. A o frameworku LeSS możemy przeczytać tutaj.

Zagadnieniem dla mnie niezmiernie ciekawym jest, jak ta lekka ramka ma funkcjonować w dużej, złożonej organizacji? Strzelistość struktur organizacyjnych to znak rozpoznawczy każdej korporacji. A tu co mamy? Tylko 3 role: product ownera, scrum mastera i deweloperów.  Co więcej, każdy produkt ma jednego product ownera (na kilka zespołów scrumowych), który zarządza jednym backlogiem produktu. Nie ma żadnych koordynatorów i innych „nadszyszkowników”? W założeniach LeSS powinien funkcjonować w poniższy sposób:

A jak to wypada w praktyce? Tego niestety nie doświadczyłem, bo organizacje, w których pracowałem, zdecydowały się pójść w innym kierunku. Wiem jedno – nawet najlepiej wymyślony framework nie będzie funkcjonował prawidłowo, jeżeli będą próby naginania czasoprzestrzeni wewnątrz organizacji. Poza tym, jakby banalnie to nie zabrzmiało, to wszystko zależy od ludzi na różnych poziomach w złożonej, dużej organizacji. I z cała pewnością, także dla LeSS, obowiązuje zasada – im „lżejszy” jest framework, tym trudniejszy jest on do zastosowania w praktyce. Zatem, jeżeli ktoś chciałby podzielić się swoim doświadczeniem z LeSS, zachęcam do komentowania pod artykułem ?.



Dodaj komentarz