Część 5 z 5 – W Agile jedyną stałą jest CIĄGŁA ZMIANA.
Szczęśliwie dotarliśmy do ostatniego, czwartego punktu Manifestu:
Reagowanie na zmiany ponad realizację założonego planu
Choćby nie wiadomo co, rzeczywistości nie zmienisz. Cały czas coś się zmienia i jedyne, co można zrobić, to zaakceptować taki stan rzeczy. Nie ma rady.
Ten punkt manifestu jest bardzo powiązany z pozostałymi. W poprzednim pisałem o angażowaniu klienta w proces wytwórczy. O tym, aby jak najczęściej prezentować mu tworzony produkt i zbierać informację zwrotną. Co w przypadku, gdy ta informacja kompletnie wywraca nasz plan do góry nogami? Co, jeśli klient zmienił wymagania? Nie pozostaje nam nic innego, jak reagować na takie zmiany. Zignorowanie potrzeb klienta i podążanie za wcześniej ustalonym planem nie przyniesie nam żadnej korzyści. Prawdopodobnie nikt nam nie zapłaci za niedopasowany produkt. Rozejdą się wieści, że nie słuchamy potrzeb rynku. Same straty.
Również ten punkt manifestu budzi obawy u osób pracujących wcześniej w oparciu o długofalowe dokładnie rozpisane harmonogramy, jednak zauważcie, że podejście Agile nie wyklucza posiadania planu długofalowego, czy też tzw. roadmapy. Pamiętajmy jedynie, że podobnie jak opisywane wcześniej narzędzia i procesy, plan ten nie jest świętością i jeżeli rzeczywistość się zmienia, wymagania się zmieniają, to on też powinien być natychmiast korygowany. Najlepiej, jeśli mamy szczegółowo zaplanowane działania na najbliższą przyszłość – do kolejnego spotkania z klientem i zaprezentowania mu następnej wersji produktu. Im dalej w przyszłość, tym bardziej nasz plan powinien być coraz mniej szczegółowy. Dlaczego? Bo szkoda tracić czas na dokładne planowanie czegoś, co i tak może się zmienić.
Będąc przy tym punkcie manifestu, chciałbym też przestrzec przed sytuacjami, których byłem świadkiem, kiedy zespół, nie posiadając kompletnie żadnej koncepcji, pogrążony w chaosie sprzecznych decyzji i poleceń, tłumaczył to zwinnością. Słyszałem wówczas, że nie potrzebują planu, że są zwinni „jak jaszczurki” i spontanicznie reagują na wszystkie zmiany. Niestety, miało to niewiele wspólnego z Agile. Bardzo często służyło jedynie jako przykrywka dysfunkcji zespołu, np. braku dobrego leadera.
I w ten oto sposób przebrnęliśmy przez wszystkie punkty Agile Manifesto. Pokazałem Ci moją percepcję każdego z nich i wynikającą z tego interpretację zwinności. Chciałbym jeszcze zwrócić Twoją uwagę, że twórcy manifestu nie ograniczyli się jedynie do tych czterech punktów. Dali nam w prezencie coś więcej. Dostaliśmy od nich listę dwunastu zasad:
- Najwyższy priorytet ma dla nas zadowolenie klienta dzięki wczesnemu i ciągłemu wdrażaniu wartościowego oprogramowania.
- Bądźcie gotowi na zmiany wymagań nawet na późnym etapie jego rozwoju. Procesy zwinne wykorzystują zmiany dla zapewnienia klientowi konkurencyjności.
- Dostarczajcie funkcjonujące oprogramowanie często, w kilkutygodniowych lub kilkumiesięcznych odstępach. Im częściej, tym lepiej.
- Zespoły biznesowe i deweloperskie muszą ściśle ze sobą współpracować w codziennej pracy przez cały czas trwania projektu.
- Twórzcie projekty wokół zmotywowanych ludzi. Zapewnijcie im potrzebne środowisko oraz wsparcie i zaufajcie, że wykonają powierzone zadanie.
- Najbardziej efektywnym i wydajnym sposobem przekazywania informacji zespołowi deweloperskiemu i wewnątrz niego jest rozmowa twarzą w twarz.
- Działające oprogramowanie jest podstawową miarą postępu.
- Procesy zwinne umożliwiają zrównoważony rozwój. Sponsorzy, deweloperzy oraz użytkownicy powinni być w stanie utrzymywać równe tempo pracy.
- Ciągłe skupienie na technicznej doskonałości i dobrym projektowaniu zwiększa zwinność.
- Prostota – sztuka minimalizowania ilości koniecznej pracy – jest kluczowa.
- Najlepsze rozwiązania architektoniczne, wymagania i projekty pochodzą od samoorganizujących się zespołów.
- W regularnych odstępach czasu zespół analizuje możliwości poprawy swojej wydajności, a następnie dostraja i dostosowuje swoje działania do wyciągniętych wniosków.
Dopiero zestawienie czterech punktów manifestu wraz z dwunastoma powyższymi zasadami daje pełen obraz, czym jest Agile. Dostajemy wręcz wysokopoziomowe wskazówki, jak postępować, aby „być Agile”. Nie ważne, czy będziesz pracował w Scrumie, czy będziesz miał Daily, planowania i inne wydarzenia. Ważne, abyś na poważnie podszedł do czterech punktów manifestu i działał zgodnie z dwunastoma pryncypiami. Ja właśnie w taki sposób rozumiem Agile. A Ty?
Kończąc, nawiążę jeszcze do transformacji lub jak niektórzy to nazywają „wdrożenia Agile”. Może dotyczy to również firmy, w której pracujesz. Chciałbym, abyś był świadomy, że jest to bardzo trudny proces. Dlaczego? Bo nie wystarczy wdrożyć nowy sposób pracy, nowe spotkania scrumowe, zmienić strukturę organizacyjną. Samo to nie oznacza, że transformacja zakończyła się sukcesem. To dopiero początek, przełożenie zwrotnicy na odpowiedni tor. Do pełnego wdrożenia zwinności potrzeba, abyś Ty oraz inni pracownicy, w tym również szefowie i zarząd, dosłownie wszyscy przeszli ogromną zmianę mentalną. Musicie ZROZUMIEĆ cztery punkty i dwanaście zasad Manifestu Programowania Zwinnego i KONSEKWENTNIE ZACZĄĆ JE STOSOWAĆ W CODZIENNEJ PRACY. Jest to olbrzymi wysiłek, bo wymaga zmiany nawyków, porzucenia przyzwyczajeń, wyjścia ze strefy komfortu, ale jak już odrobicie tę lekcję, wówczas Agile obdaruje Was całym swoim dobrodziejstwem. Wasze produkty będą dokładnie takie, jakich oczekuje klient, pracownicy będą czerpali przyjemność z pracy, a rekruterzy będą mogli przebierać w wielu ofertach pracy od specjalistów, którzy będą chcieli u Was pracować. Powodzenia!
Zapraszam do dyskusji w komentarzach pod artykułem